Sobotnia noc z 19 na 20 października minęła w Sosnowcu pod znakiem kolejnej Nocy Nadziei. Właśnie tej nocy młodzież z naszych Sercańskich parafii spotkała się w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, by razem się bawić i modlić doświadczając wspólnoty i obecności Pana Boga.
Tak jak zawsze, ostatni dzień na SDMie rozpoczęliśmy modlitwami porannymi w naszych wspólnotach. Mszę świętą sprawował ks. Jakub Kopystyński SCJ, nowy moderator RSMu. W homilii nawiązał do tematów pozostałych dni, prowadząc nas do zrozumienia wymowy tegorocznego SDMu. Jedynie pójście za szczerym pragnieniem i zawierzenie się Panu Bogu może być źródłem szczęścia, którego nam życzył.
Niestety to już ostatni, pełny SDMowy dzień. Po stałym początku dnia, swoją konferencję wygłosił o. Michał Legan OSPPE. Paulin opowiedział w niej o historii życia Mojżesza i o tym, w jaki sposób człowiek bez imienia był pośrednikiem Boga na ziemi. Na koniec swojego wystąpienia mieliśmy okazję zadać mu pytania.
Panie, co chcesz abym czynił?
W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością!
Eucharystia jest moją autostradą do nieba.
Nieraz poszukiwałem zjednoczenia z Bogiem z takim napięciem ducha,
że aż przyprawiało mnie to o ból głowy.
Kiedy się kocha, odczuwa się potrzebę mówienia mnóstwa niedorzeczności.
Nawrócenie to nic innego, jak uniesienie wzroku z dołu ku górze - to proste poruszenie oczu wystarcza.
Nawrócenie to nic innego, jak uniesienie wzroku z dołu ku górze - to proste poruszenie oczu wystarcza.
W "pustych" rozmowach z innymi trudniej jest usłyszeć głos Boga.
Modlić się, to nie znaczy wiele mówić, ale wiele kochać.
Naszym celem powinna być wieczność, a nie doczesność. Wieczność jest naszą ojczyzną.
Poszukiwałem i oczekiwałem mojego powołania.
Gdybym nie miała wiary, bez wahania zadałabym sobie śmierć...
Życie jest prezentem, ponieważ jak długo jesteśmy na Ziemi, możemy pomnażać naszą zdolność miłowania.
Świętość przejwawia się w życiu w zjednoczeniu z Bogiem i zgodzie na Jego wolę.
Wystarczy tylko uznać swą nicość i oddać się jak dziecko w ręce dobrego Boga.
Cieszę się, że umieram.
Gdybyśmy stali się beczynni, przestalibyśmy być synami Bożymi i Jego obrazem.
Cieszę się, że jestem małą, skoro tylko dzieci i podobni im zostaną dopuszczeni do uczty niebieskiej.
Przeżyłem życie, nie marnując ani chwili ani nie czyniąc czegokolwiek, co nie podoba się Bogu.
Trudności, jakich będziemy doświadczać, nie są znakiem opuszczenia przez Boga.
Nie mając nic, wszystko otrzymam od Boga.
Szczęście to spojrzenie skierowane ku Bogu.
Smutek to spojrzenie skierowane na samego siebie.
Miłość chrześcijańska jednoczy serca ludzi i pozwala przebaczać sobie wzajemne krzywdy.
Doskonałość polega na czynieniu Jego woli, na stawaniu się tym, kim On chce byśmy byli.
Być zawsze zjednoczonym z Jezusem - oto mój program życia.
Miejcie szerokie plany z myślą większej chwale Bożej i nie smućcie się, gdy opatrzność zdecyduje inaczej.
Będę kradła... Dużo rzeczy w Niebie zniknie, bo je wam przyniosę...
Uświęcenie się to nie dodawanie, lecz odejmowanie:
to mniej "mnie", aby zostawić miejsce Bogu.
Tylko Jezus może na nowo zdobyć serca rzesz,
serca robotników, serca młodych ludzi.
Miłość karmi się tylko miłością.
Jedyne, co uczyni nas pięknymi w oczach Boga, to sposób,
w jaki Go kochaliśmy i w jaki sposób kochaliśmy naszych braci.
Muszę się oddać w miłosierną opiekę Bożemu Sercu.
Bóg nigdy nie daje pragnienia, którego nie mógłby spełnić.
Odnajdźcie Boga, a znajdziecie sens waszego życia.
