Nieprzypadkowo na motyw naszego zjazdu wybraliśmy góry. Bo góry to wysiłek, trud, pot, konieczność przekraczania samego siebie. Góry to wyzwanie, cel, przygoda. A jednocześnie to ogromna satysfakcja, że dałem radę wejść na szczyt - pokonałem ból, zmęczenie i teraz mogę oglądać piękne widoki. 

O tym jak to wszystko się ma do relacji z Bogiem mówiliśmy na naszym covidowym zjeździe. Choć miał on formę onlinową, to jednak dobrze było się razem spotkać, pomodlić i posłuchać o Tym, który góry stworzył. Poczytajcie, co o zjeździe mówią ci, którzy w nim uczestniczyli:

Karolina:
Wczorajszy zjazd RSM-u przyniósł mi wiele pozytywnych wrażeń. Najbardziej zwróciłam uwagę na temat bierzmowania. Imię, które przyjmujemy jest jak zadanie - powinniśmy pomagać innym, ponieważ Bóg nas po to stworzył. Podobała mi się również atmosfera i przebieg tego wydarzenia. Bardzo polecam każdemu tak wspaniałe spotkanie, aby być bliżej Boga.

Rafał:
Kolejne spotkanie Ruchu Sercańskiej Młodzieży i po raz kolejny w formie zdalnej. Ale przecież mogliśmy się znowu zobaczyć, pośmiać i dowiedzieć czegoś ważnego.
Co dało mi to spotkanie? Przypomnienie…! Przypomnienie o tym, dlaczego w ogóle istnieje Ruch. Przypomnienie jakie elementy w uczestnictwie w nim są najważniejsze. Przypomnienie o wzajemnej pomocy, dobrych uczynkach i wsparciu dla Wspólnoty z mojej strony. Przypomnienie, że małe rzeczy potrafią zdziałać cuda – te małe i znacznie większe. A o tym wszystkim przypomniał nie ksiądz, lecz rówieśnicy przez co dobitniej to do mnie trafiło.

Renata:
Na samym początku chciałabym podziękować, a zarazem pogratulować Ali, Monice i Bartkowi. Podziwiam Was za odwagę, którą mieliście, aby przekazać Nam to co najważniejsze. Jestem z tych ludzi, którzy uwielbiają słuchać świadectwa, nie ważne na jaki temat by ono było. Jednak podczas tego spotkania wszystkie „konferencje” prowadzone przez te trzy osoby zostaną w mojej głowie na długo... Dlaczego? Ponieważ znam tych ludzi. Może nie wszystkich aż tak dobrze, ale o każdym coś wiem i to właśnie sprawiło, że pierwszy raz z takim głębokim zaciekawieniem słuchałam tego co mają mi do przekazania.
Po każdym takim spotkaniu - czy to „face to face”, czy to online - za każdym razem wynoszę z nich coś nowego. Próbuję zrozumieć rzeczy, które wcześniej były dla mnie w pewien sposób obce.
Bartek, Twoja konferencja uświadomiła mi jaka tak naprawdę powinna być moja relacja z Bogiem.
Alu, Twoja wypowiedz była bardzo stanowcza, wiedziałaś o czym konkretnie mówisz i co chcesz Nam przekazać.
Moniko, to w jaki sposób pokazałaś nam obraz wspólnoty i co powinna znaczyć jedność, uświadomiła chyba Nam wszystkim, że czasem należy popatrzeć na siebie samego , ponieważ to od nas może wiele zależeć.
Mimo, że ten zjazd nie był w takiej formie jak zawsze się odbywał, cieszę się, że mogłam w nim uczestniczyć.

Iza:
Najbardziej poruszyły mnie słowa o Adoracji i sakramencie pokuty i pojednania na konferencji prowadzonej przez Bartka. To jak ważna jest indywidulana i własna modlitwa, w której treści formułek nie są niezbędne. Jak rachunek sumienia i spowiedź u stałego spowiednika, może nam pomóc w dobrej spowiedzi, ale i zrozumieniu samego siebie. Kolejnym aspektem, które wywarły na mnie wrażenie była pomoc i więź wspólnoty, o której mówiła Monika. Pozwoliło mi to zrozumieć i docenić relacje w mojej grupie, a także zastanowić się nad tym co dobrego wspólnota RSM wniosła w moje życie. I na zwieńczenie konferencji kilka słów od Ali. Temat o apostolstwie nie był w moim odczuciu łatwy, ale poradziła sobie świetnie. Ala mówiła o głoszeniu słowa na szerszą skale i w ten sposób o wychodzeniu ze swojej strefy komfortu. Wspomniała także o Sercańskich Dniach Młodych, co przywołało same pozytywne wspomnienia.