Szczególnie w pamięci zapadły mi słowa Pana Karola o tym, jak do jego domu przyszli znajomi i rozmawiali o Bogu. Choć wydawało mu się, że będą mówić o czymś nudnym. Dzięki temu niespodziewanemu spotkaniu Pan Karol się nawrócił, a potem dosłownie działy się cuda – tak konferencję skomentował i zapamiętał Kuba.

Po konferencji głośnym śpiewem Tak, Tak Panie przywitaliśmy księży prymicjantów, którzy celebrowali swoją pierwszą Eucharystię w Pliszczynie – miejscu, gdzie przed laty rozpoczęli okres postulatu. W homilii ks. Łukasz Grzejda SCJ zwrócił się do nich – odwołując się do swoich wspomnień, jako wychowawcy w seminarium - oraz do nas -  że misją każdego z nas jest przynoszenie Bogu owoców typowych dla siebie. Na koniec otrzymaliśmy błogosławieństwo prymicyjne.

Zjedliśmy obiad i pełni energii ruszyliśmy na warsztaty i wspólnotę. Na koniec dnia w rytmie reggae bawiliśmy się na koncercie Damiana Syjonfama. Jak mówi jeden z uczestników: z roku na rok jest coraz lepiej, w tym roku to już w ogóle wspaniale. Świetnie się bawiłem i już nie mogę doczekać się jutrzejszej dyskoteki – dodaje jeden z uczestników spotkanych pod wiatą. Dzień zgodnie z SDMową tradycją zakończył Boski Mario i jego drużyna z filozoficzną opowiastką na dobranoc.